Spotkaniem Francji z Rumunią rozpocznie się dziś największy piłkarski turniej na Starym Kontynencie, czyli Euro 2016. Z tego też powodu co rusz o swoim istnieniu przypominają Janusze, czyli ci, którzy, przynajmniej w swoim mniemaniu, na piłce kopanej znają się najlepiej. Po czym poznać samozwańczego futbolowego eksperta znad Wisły? Oto kilka wskazówek.
– zna się na wszystkim, a na piłce – najlepiej!
– jest patriotą – podczas hymnu państwowego głośno śpiewa, nawet jeśli ogląda mecz przed telewizorem najebany jak wór i ma problemy żeby podnieść się z kanapy; jeśli znajduje się na stadionie – obowiązkowo śpiewa hymn kilkakrotnie,
– jest cały biało-czerwony: koszulka Lewandowskiego, kapelusz, spodenki, czasem flaga na plecach, a najlepiej – wymalowana na twarzy,
– jest niezwykle aktywny w mediach społecznościowych: lawina fotek na facebooku i instagramie to obowiązek – każdy musi wiedzieć, że Janusz jest kibicem i wspiera Polskę,
– wspiera, dopóki wygrywamy… po zwycięstwie ogłasza z dumą: wygraliśmy!! po porażce rzuca z odrazą: przegrali! banda patałachów !!!
– gdy w sparingu nie wystąpi Lewy – żąda zwrotu pieniędzy za bilet na mecz; gdy kadra remisuje nic nie znaczący mecz kontrolny z Litwą – głośno gwiżdże na swoją „ukochaną drużynę”,
– w rzeczywistości jednak nic z tej piłki nie klei… oglądając mecz bez komentarza nie odróżniłby spotkania w Copa America od tego w III lidze bałtyckiej… ani Grosickiego od Wawrzyniaka…no i myśli że 3-5-2 i 4-3-3 to szczęśliwe numery podczas losowania ostatniego multilotka,
– wiedzę o piłce czerpie głównie z TVN, a dech w piersi zapiera mu mecz „gwiazd” tej stacji z reprezentacją polityków,
– nie wie, że w futbolu nie zawsze wygrywa ten, kto lepiej gra,
– sam mecz nie bardzo go interesuje, ogląda go jednym okiem, ożywa, kiedy w przerwie zaczyna się blok reklamowy,
– jest święcie przekonany, że jedziemy do Francji po medal,
Kto zna jakiegoś Janusza? Ręka do góry!
MICHAŁ FARAN