Przygotowania do Euro idą pełną parą. Mające wziąć w nim udział reprezentacje powoli kończą ostatni etap przygotowań przed wylotem do Francji. W tym także Squadra Azzurra, która w niedzielę rozegrała sparring ze Szkocją. Dziś poznaliśmy też ostateczną kadrę Polski. Oprócz Pawła Wszołka, utrzymali się wszyscy grający w ubiegłym sezonie na boiskach Serie A.

To z pewnością miły akcent dla rodzimych fanów ligi włoskiej. Mamy więc Szczęsnego, który był pewniakiem i zdaje się, że jest coraz bliżej pozostania na kolejny sezon w Romie. Szczególnie naciskał na to Spalletti, który jeszcze kilka miesięcy temu krzyczał do Wojtka z pytaniem, czy ten potrzebuje okularów.

Mamy też Cionka, który w ostatnich kolejkach zdobył zaufanie trenera Palermo i wywalczył utrzymanie dla swojej drużyny. Obserwując kanał Łączy nas piłka, wychodzę z założenia, że to bardzo sympatyczny facet. Ostatnio nawet zaznaczał swoje przywiązanie do Polski. Całkiem ładnie mówi po Polsku, niedługo chce brać ślub z Polką i do tego myśli o zamieszkaniu w naszej ojczyźnie.

Do Francji pojedzie też Salamon, który wywalczył awans do włoskiej ekstraklasy. Mam nadzieję, że zagra w podstawowym składzie. Z pewnością umie nieźle wyprowadzić piłkę. Jak jednak zauważył prezes Boniek, może być to zmora dla Dariusza Szpakowskiego.

 

salamon

 

No i oczywiście nie mogło zabraknąć naszego wice-kapitana, czyli Kamila Glika. W Torino nie zaliczył już tak spektakularnego sezonu, ale nadal jest naszą skałą. Chyba nie trzeba rozwodzić się nad jego przydatnością. Niestety, w przyszłym sezonie pewnie nie zobaczymy go już w drużynie ze stolicy Piemontu. Mam tylko nadzieję, że chociaż zostanie we Włoszech.

Z pewnością Italię opuści Jakub Błaszczykowski, który przez kilka urazów nie zyskał miejsca w podstawowej jedenastce Fiorentiny. Na razie wiemy tylko tyle, że powróci do Borussi. Co dalej? Okaże się pewnie po Euro, gdzie może jeszcze zawalczyć o jakiś solidny kontrakt. Jedno jest pewne – ambicji mu nie brakuje.

W kadrze jest też mój ulubieniec, czyli Piotrek Zieliński, który również szykuje się do zmiany barw. W jego wypadku to obowiązek. Chłopak musi się dalej rozwijać. Ostatnio pojawiły się plotki, które łączą go niekoniecznie z Liverpoolem. Tym razem dziennikarze wskazują na Napoli. Mógłby tam stworzyć całkiem ciekawą parę z Hamsikiem, który ostatnio strzelił przepiękną bramkę Niemcom. Aż się ręce same składają do oklasków.

Teraz pozostaje nam tylko trzymać kciuki, żeby żaden z naszych kadrowiczów się nie wysypał. Oby mecze z Holandią i Litwą były tylko przetarciami.

* * *

A jak wypadł niedzielny sprawdzian Squadra Azzurra ze Szkocją? No dość topornie…lekko mówiąc. Conte pewnie w głowie ma już skład, ale z pewnością chciał się jeszcze upewnić co do wyborów. Ostateczny zarys reprezentacji mamy poznać we wtorek. Selekcjoner przyznał, że będzie to bardzo trudny wybór. W sumie żadne nadzwyczajne słowa. Każdy tak mówi, ale w dzisiejszych czasach trzeba stwarzać pozory.

Szkoci o mały włos, nie napsuli krwi Reprezentacji Polski, jednak wczoraj byli tylko typowym sparingpartnerem. Oddali chyba jeden strzał i to jeszcze nie w światło bramki. Włosi za to często próbowali, ale przeważnie rozbijali się o obronę przeciwnika.

Przez większość czasu nie działo się nic wielkiego. Spotkanie pokazało też, że dalej istnieje spory problem ze znalezieniem numeru dziewięć na miarę tej drużyny. Eder i Pelle nic szczególnego nie wymyślili. Oczywiście jeden asystował drugiemu przy strzelaniu bramki, ale większe zasługi należą się pomocnikom.

Cieszy fakt, że kilka ładnych zagrywek pokazał w końcu Daniele De Rossi. Jeden z trójki graczy, obok Buffona i Barzagliego, który pamięta mistrzowski turniej z 2006 roku. Nie szło wice-kapitanowi Romy w tym sezonie i mało co nie straciłby szansy nawet na obóz przygotowawczy. Z pewnością pomogły mu absencje Verattiego i Marchisio.

Mecz zakończył się wynikiem 1-0, ale tak jak mówiłem, nie było w tym większej historii. Ot kopanina do poduszki. Teraz trzeba poczekać aż do 6 Czerwca, na ostateczny sprawdzian Squadra Azzurra przed wylotem do Francji. Przeciwnikiem będzie Reprezentacja Finlandii, którą całkiem niedawno sprali Polacy. Może Włosi to powtórzą? Pożyjemy, zobaczymy. Do następnego razu! Ciao!

 

 

KOMENTARZE