Postawiłem ostatnio tezę, że z polskim sportem jest obecnie zdecydowanie gorzej, niż miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. By nie bazować tylko na domysłach i pustych słowach postanowiłem sprawdzić, czy faktycznie miałem rację, czy może tylko wydaje mi się, że zamiast się rozwinąć, zrobiliśmy krok w tył.

By nie cofać się o kilkadziesiąt lat postanowiłem sprawdzić, jakie tendencje towarzyszą polskim sportowcom na przestrzeni ostatnich 10 lat. Przeanalizowałem rok 2007 i 2008 oraz miejsce, w którym się wtedy znajdowaliśmy i odniosłem to do tego, co mamy przyjemność oglądać obecnie. Wybrałem 10 najbardziej popularnych polskich dyscyplin sportowych, przy czym piłkę nożną rozbiłem na dwie dziedziny – w wydaniu reprezentacyjnym i krajowym. Wyłoniłem najlepszych sportowców z tamtych czasów i zestawiłem ich z tym, co dzieje się obecnie.

1.Piłka nożna – reprezentacja Polski

W 2008 roku polska reprezentacja po raz pierwszy w historii zakwalifikowała się na Euro, co było wielkim sukcesem. Na turnieju już jednak nie pokazaliśmy niczego szczególnego, ale na uwagę zasługuje sam fakt, że po mundialu w 2006 roku nie szło nam najgorzej. 4 czerwca 2008 roku w rankingu FIFA plasowaliśmy się na 28. miejscu, czyli – nie było tragedii. Jak to wygląda obecnie? Polska była na Euro we Francji, gdzie zakwalifikowała się do ćwierćfinału i teraz szykuje się mundial do Rosji. W rankingu FIFA zajmujemy 7. miejsce. Obecnie jesteśmy z pewnością lepszą drużyną niż wtedy.

2008 < 2017

2. Piłka nożna – kluby w europejskich pucharach

Gdy mówimy o 2017 roku, to żaden polski zespół nie zakwalifikował się nawet do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Rok wcześniej Legia Warszawa grała w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ale umówiliśmy się, że analizujemy to, co ma obecnie miejsce, a nie działo się w przeszłości. W 2008 roku Lech Poznań nie tylko był w fazie grupowej Pucharu UEFA, ale awansował też do kolejnej rundy i występował wiosną. Względem tamtego okresu nie zrobiliśmy kroku w przód.

2008 > 2017

3. Siatkówka

W 2006 roku zdobyliśmy wicemistrzostwo świata, w 2009 mistrzostwo Europy i rozpoczęliśmy naprawdę dobry czas w polskiej siatkówce. Dziś jesteśmy mistrzami świata (2014), ale niewiele wskazuje na to, żeby te sukcesy miały się powtórzyć w przyszłości. Nie poszło nam na igrzyskach w Rio, daliśmy ciała również podczas europejskiego czempionatu przed kilkoma miesiącami. Tu należy chyba postawić znak równości, bo niby wtedy byliśmy wicemistrzami, a dziś wciąż mistrzami, ale poziomy obu kadr (wtedy i dziś) z pewnością nie są równe – dziś znajdujemy się wyraźnie na zakręcie.

2008 = 2017

siatkarze

4. Piłka ręczna

Tu sytuacja jest prosta – w 2007 roku zostaliśmy wicemistrzami świata, w 2009 stanęliśmy na najniższym stopniu podium. Dziś w światowym szczypiorniaku nas nie ma i – co gorsza – niewiele wskazuje, by miało być inaczej. Spory regres w tej dyscyplinie.

2008 > 2017

5. Skoki narciarskie

Koniec ery Małysza i bezkrólewie w polskich skokach – tak wyglądał sezon 2007/2008. Orzeł z Wisły w generalce zajął dopiero 12. miejsce, nasza drużyna jeździła na poszczególne konkursy tylko dla rozrywki. Dziś – jesteśmy najlepszą drużyną globu, mamy brązowego medalistę mistrzostw świata (Żyła) i drugiego skoczka na koniec sezonu (Stoch). Spory progres.

2008 < 2017

6. Tenis

Tu będę analizował przypadek Agnieszki Radwańskiej, która od wielu lat jest ambasadorką polskiego tenisa na świecie. W 2008 roku Isia była w światowych rankingach na 10. miejscu, dziś jest 28. Wtedy nie miała na swoim koncie żadnego poważnego trofeum, po 10 latach wiemy, że plasowała się w czołówce, grała w finałach, ale w dalszym ciągu wielkiego trofeum na swoim koncie nie ma. Pozycja w rankingu i upływający wiek powodują, że nie możemy zaliczyć tego na plus i rozwój dyscypliny.

2008 > 2017

isia

7. Żużel

W 2007 roku byliśmy drużynowymi mistrzami świata, w 2008 zajęliśmy drugie miejsce (za Danią), w 2009 znowu byliśmy najlepsi. W 2017 roku obroniliśmy tytuł złotych medalistów, który wywalczyliśmy przed rokiem. Tu – tak jak w przypadku siatkówki – należy postawić znak równości. Byliśmy najlepsi i najlepsi jesteśmy.

2008 = 2017

8. Boks

W 2007 roku Krzysztof Włodarczyk stracił tytuł mistrzowski w boksie zawodowym, w 2009 roku go odzyskał pokonując Giacobbe Fragomeniego. W 2008 roku Tomasz Adamek zdobył mistrzowski pas, kiedy to wygrał z Steve’m Cunninghamem. Teraz – nie mamy żadnego mistrza świata, a ostatnia próba Diablo była sromotną porażką. Spory regres szermierki na pięści.

2008 >2017

9. Lekka atletyka

Tu duży rozwój całej dysycpliny. Podczas mistrzostw świata w Osace w 2007 roku zdobyliśmy trzy brązowe medale. Podczas czempionatu w Londynie medali było aż osiem – dwa złote, dwa srebrne i cztery brązowe. Lekka jest obecnie naszą jedną z najmocniejszych dyscyplin.

2008 < 2017

10. Formuła 1

W 2008 roku Robert Kubica wygrał Grand Prix Kanady, a dziś puka do bram zespołu Williamsa. Wpływ na jego nieobecność w wyścigowej elicie miał oczywiście wypadek, ale fakty są takie, że 10 lat temu mieliśmy swojego reprezentanta w światowej czołówce, a dziś nie mamy. Należy to uznać za regres.

2008 > 2017

kubica

Ponadto rozwinęło się u nas kolarstwo, mieszane sztuki walki i w międzyczasie cieszyliśmy się z sukcesów Justyny Kowalczyk. W Pekinie podczas igrzysk olimpijskich zdobyliśmy jednak 11 medali (4 złote, 5 srebrnych i 2 brązowe – 17. miejsce w klasyfikacji medalowej), a w Rio w 2016 roku również 11 medali (2 złote, 3 srebrne, 6 brązowych – 33. miejsce).

Podsumujmy:

Jesteśmy obecnie lepsi względem 2008 roku w:

  • piłce nożnej na poziomie reprezentacyjnym
  • skokach narciarskich
  • lekkiej atletyce

Jesteśmy obecnie gorsi względem 2008 roku w:

  • piłce nożnej klubowej
  • piłce ręcznej
  • tenisie
  • boksie
  • Formule 1

Jesteśmy na podobnym poziomie, co w 2008 roku w:

  • siatkówce
  • żużlu

Zestawienie jasno pokazuje, że poziom polskiego sportu na przestrzeni lat nie podniósł się. Sukcesy naszych reprezentantów na arenach międzynarodowych są mniejsze, niż miało to miejsce dekadę temu. Najpopularniejsza dyscyplina w naszym kraju, czyli piłka nożna, jest na poziomie wyższym, ale… póki co efektem tego jest tylko ćwierćfinał Euro, a nie medale. Siatkówka i piłka ręczna medale dostarczały, a teraz ich nie dają. W tenisie był potencjał na to, że doczekamy się wielkiej gwiazdy, teraz tej nadziei już prawie nie ma. W boksie nie istniejemy, a istnieliśmy, w skokach byliśmy 10 lat temu po wielkich sukcesach i przed wielkimi sukcesami. W żużlu nasz poziom jest niezmienny, a najbardziej rozwinęła się lekka atletyka, która jest nadzieją na wiele sukcesów w przyszłości. Coraz większy profesjonalizm polskiego sportu, coraz większe pieniądze, które są niego łożone oraz komfort przygotowań poszczególnych zawodników nie mają wpływu na to, że na arenach międzynarodowych częściej słuchamy Mazurka Dąbrowskiego i pozujemy do zdjęć z medalami na szyi.

 

 

 

KOMENTARZE