Pisanie nie o sporcie jeszcze jakiś czas temu nie było dla mnie proste. Dziś zajmę się tematem, którym oddycham od 4 lat. Rocket Jobs, portal pracy przyszłości, właśnie dzisiaj dmucha cztery świeczki na swoim urodzinowym torcie. A ja spróbuję wam powiedzieć, czemu to dla mnie tak bardzo ważne.
Dziś wygląda to tak. Choć wiem, że gdy pewnie za rok będę chciał napisać coś z okazji piątych urodzin, to obecny stan będzie mocno nieaktualny. Bo Rocket Jobs mocno się rozwija. W zasadzie przez cały czas mocno się rozwijał, ale w ostatnich kilku miesiącach widać to jeszcze bardziej. Dziś mamy około siedmiu, czasami ośmiu tysięcy ogłoszeń dla specjalistów, jeszcze w styczniu dobijaliśmy do dwóch koła. Przed rokiem w maju do starej gwardii w dziale sprzedaży zatrudnialiśmy kolejną osobą zastanawiając się, czy aby na pewno skuma, jakimi wartościami się kierujemy, dziś mamy już naprawdę duży i prężnie działający team, który cały czas podnosi swoje umiejętności. Widząc, jak starsi uczą młodszych, a ci młodsi wdrażają totalnych świeżaków, duma mnie rozpiera, że jestem tu od początku. Że pewnego dnia, podczas oglądania meczu Belgia – Brazylia na mundialu w Rosji, po rozmowie z Piotrkiem, naszym CEO, doszedłem do wniosku, że mogę to wyzwanie podjąć. Chwilę później spacerowałem po Sopocie z Łukaszem, dzisiejszym szefem zamieszania w RJ, i stwierdziliśmy, że sprawdzimy, jak chłonny jest rynek pracy, w którym widzimy olbrzymi potencjał.
Z Rocketem jest trochę jak z powstaniem Canal+ w Polsce. Janusz Basałaj, ówczesny szef redakcji, dał swoim pracownikom zadanie: przeanalizujcie, jak sport pokazuje TVP i wróćcie do mnie za tydzień z konkretami. Zanim po siedmiu dniach stażyści zaczęli się wymądrzać, Basałaj powiedział im, że skoro już mają te wiedzę, to telewizja pod jego przewodnictwem wyglądała będzie zupełnie inaczej i o wszystkim, co przygotowali, mają jak najszybciej zapomnieć. I to jest od pierwszego dnia naszego działania najważniejsze – my wszystko robimy inaczej. Po swojemu. Trochę na czuja, ale też trochę próbując pewnych rozwiązań. Gdybym miał powiedzieć, czy w ciągu ostatnich czterech lat więcej razy nam wychodziło czy myliliśmy się – czutkę mieliśmy przeważnie dobrą. Co najważniejsze – w najbliższą przyszłość dziś patrzymy już przekonani, że to wszystko ma sens. Swoim podejściem: pracowitością, ambicją, kreatywnością oraz ciągłym dążeniem do perfekcji jesteśmy w stanie zrobić wszystko, co sobie wcześniej zaplanujemy.
Dziś dumny jestem z tego, że wtedy nam się chciało. Macie czasami tak, że widzicie, jak dużo pracy włożyliście w coś, co teraz posiadacie i gdy wracacie do pewnych momentów, sami jesteście zszokowani, że w pewnych chwilach nie zabrakło wam energii? Ja dzisiaj patrząc na te cztery lata, które minęły mi bardzo szybko, sam nie wierzę w to, że ani przez sekundę nie było wątpliwości. Były zadania, które trzeba było na pewnym etapie wykonać, a nie było momentu, w którym wątpiłem w sens tych działań. Na początku obowiązki były banalne – powiedz ludziom o tym, że powstał taki portal pracy. Później należało namówić tego kogoś, aby znalazł czas i spróbował bezpłatnie opublikować ogłoszenie na naszej stronie i nad tym trzeba było się trochę napocić. Z czasem jednak poszerzaliśmy swoje działania i z każdym tygodniem podnosiliśmy się w każdym aspekcie aż do momentu, gdy staliśmy się płatnym portalem pracy. Zaufajcie mi: byliśmy szczęśliwi, gdy ktoś kupił u nas jedno ogłoszenie. Jeszcze siedem miesięcy temu nie było portalu, dziś już jest. Duże firmy znajdują swój budżet na to, abyśmy pomogli im zatrudnić odpowiednie osoby do swoich zespołów.
Zespół Rocket Jobs został zbudowany… na Rocket Jobs. To tutaj szukaliśmy ludzi do swojego zespołu. To właśnie na podstawie napisanych przez nas ogłoszeń przychodziły kolejne osoby, które sami rekrutowaliśmy i wdrażaliśmy. Z pierwszej trójki – Łukasza, Pawła i mnie – nikt już nie pracuje na tym stanowisku, na jakie został zatrudniony, ale cała trójka stanowi o sile portalu. Bartek, Paulina, Mateusz, Wojtek – oni wszyscy siedzieli z nami w jednopokojowym biurze, z którego wypuszczaliśmy maile na całę Polskę. Dziś są kręgosłupem firmy. Przyuczają nowe osoby i podpowiadają im, co zrobić, aby podnosili swoje umiejętności. Generowane przez nich wyniki pomagają nam coraz ambitniej patrzeć w kierunku kolejnych, które za moment będziemy zatrudniali do naszego małego Rocketa.
Jesteśmy w sześciu biurach: w Gdańsku, Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Zatrudniamy ponad 30 handlowców, ale licząc wszystkie działy jest nas już pewnie z sześćdziesięciu. Jedno, co możemy z ręką na sercu o sobie powiedzieć, to to, że cały czas jesteśmy grupą pasjonatów, którzy mocno wierzą w to, że można na tym rynku zrobić bardzo wiele. Słuchając klientów oraz kandydatów Rocket jest w stanie dojść w miejsce, którego na ten moment nie widać na horyzoncie, ale które na pewno jest. Nasz team stanowią osoby, które wierzą na słowo, że za jakiś czas będziemy już to miejsce mieć na wyciągnięcie ręki.
Czasami piszą do mnie znajomi, że widzieli mnie w telewizji, gdy rozmawiałem o sporcie lub udzielałem wywiadu. To zawsze cieszyło i pewnie jeszcze długo się to nie zmieni. Coraz częściej cieszy mnie również to, że zupełnie przypadkowi ludzie mówiąc o atrakcyjnych ofertach pracy dla młodych, ale już wykształconych ludzi, zerkają w pierwszym kierunku właśnie na Rocket Jobs. Po przeczytaniu kilku akapitów tego tekstu pewnie domyślacie się, co zaraz napiszę, ale dla pewności zrobię to wprost: chcemy być pierwszym wyborem w szukaniu pracy dla wszystkich specjalistów w naszym kraju. Choć znając życie pewnie za chwilę trzy ostatnie słowa w poprzednim zdaniu będą nieaktualne i pomyślimy o czymś jeszcze bardziej szalonym.
Moją wielką wadą jest to, że nie potrafię cieszyć się z małych sukcesów. Mój charakter nie pozwala mi na złapanie oddechu i uniesieniu rąk do góry w gestii triumfu – zawsze przecież można lepiej, mocniej, szybciej, dalej. Dziś jednak usiądę wieczorem wygodnie przez telewizorem i wypiję toast za to wszystko, co udało się do tej pory zrobić. Niech ten kieliszek szampana posłuży jako motywacja przed dalszymi krokami. Szeregiem zadań, które od 1461 dni napędzają do dalszego działania i dają zajebistą satysfakcję.