W najbliższą niedzielę Lechia podejmie Jagę. Do Gdańska powróci trener Michał Probierz. Wszyscy już zacierają ręce – co tym razem powie błyskotliwy szkoleniowiec? Czy znowu będzie coś w stylu „pierdolnę whisky, bo co mi zostało”? Jego wypowiedzi są wyjątkiem potwierdzającym regułę w polskiej piłce. Osób, które w tym środowisku potrafią powiedzieć coś ciekawego, nieszablonowego, zaskakującego można policzyć na palcach dwóch dłoni…

 

Z grubsza tyczy się to większości naszego sportu ligowego, ale niech będzie dziś o piłkarzach, oni mają najlepiej.

 

Jeśli spytalibyście się jakiegokolwiek dziennikarza kiedy usłyszeli coś ciekawego od ligowego kopacza, na pewno popadliby w konsternację. 90% wypowiedzi brzmi tak samo. Pewnie i 95%. Większość z tak zwanych „setek” moi koledzy po fachu potrafiliby pewnie napisać jeszcze przed meczem, ci piszący pewnie nawet i tak robią, a potem jedynie dopisują imię i nazwisko autora wypowiedzi. Gorzej mają ci, którzy potrzebują dźwięku i obrazu do swoich materiałów. I czasem czekają godzinami, żeby zarejestrować wyświechtany banał…

No bo przyjrzyjmy się kilku najpopularniejszym tekstom. Co one oznaczają ?

– Popełniliśmy zbyt dużo błędów. Trzeba będzie to przeanalizować i wyciągnąć wnioski.

 

Kurwa! Serio? Zespół traci w sezonie pięćdziesiątą bramkę po stałym fragmencie. Krycie na radar. Znów ktoś zasnął. Gdzie te wnioski? Gdzie ta analiza? O ile ciekawiej i bardziej adekwatnie zabrzmiałoby „dałem dupy! moja wina! trener powinien posadzić mnie na ławkę”.

 

-Damy z siebie 100 / 110 / 200%

Mój ulubiony. Kto da więcej!? Licytacja trwa w najlepsze. Czym różni się normalna gra od gry na 110% ? Czy ktoś jest mi to w stanie wytłumaczyć?

 

-Taka jest piłka nożna.

 

W tym miejscu można podstawić nazwę dowolnej dyscypliny. To komunał bardzo uniwersalny. Nie wiem co powiedzieć, to pierdolnę coś takiego, że odechce się zadawania kolejnych pytań. Bardzo skuteczne.

 

Będziemy walczyć.

Czy o tym w ogóle trzeba wspominać? …

 

Jest tego więcej. Często nie bez winy są sami dziennikarze. Nieprzygotowani, nie czytający gry, nie wiedzący co się dzieje, nie wiedzący z kim rozmawiają (!) . Zadający kretyńskie pytania. Słyszałem ich setki, pewnie sam zadałem niejedno niemądre. Ale nie o tym jest ten tekst. Często pytanie jest trafne, zawiera analizę, a pytający chce zgłębić temat. Dowiedzieć się czegoś więcej, czegoś ekstra. Odpowiedź odbiera wszelką nadzieję.

 

Nic tylko wrócić do domu i pierdolnąć whisky …Bo co innego pozostaje?

KOMENTARZE