Tydzień temu wspomniałem o Włoskim Galacticos. Wygląda na to, że historia staje się faktem. Juventus szykuje się do największego transferu w historii, w międzyczasie wzmacniając wszystkie formacje i to nie byle kim.

Już sama kwota odstępnego za Paula Pogbę wydaje się niebotyczna. Media podają, że ma ona wynieść od 100 do 120 mln euro. W każdym razie rekord ma zostać pobity. Czy ktoś kiedyś wyobrażał sobie taką cenę? Za piłkarza? Wraz z komercjalizacją świata i futbolu, sumy za graczy są windowane coraz wyżej.

Za każdym razem gdy ma dojść do takiego transferu, my wytrzeszczamy tylko oczy, otwieramy usta i  mówimy: „Tyle za niego? To się nie opłaca, jego cena to maks tyle i tyle”. No właśnie, pewnie nie raz, choćby w myślach, na czymś takim się łapaliśmy. Nie my wydajemy pieniądze na takiego czy innego zawodnika, jednak mamy trochę wpływu na ceny. Przecież to my oglądamy reklamy, a później lecimy do sklepu i kupujemy kratę browara, nowe korki, czy maszynki do golenia. Promocja działa, pieniążki są w obrocie i teraz to koncerny mogą je wydawać na najbardziej opłacalne dla nich miejsca reklamowe. Bardzo często jest to piłka nożna – najpopularniejszy sport na świecie, w który może grać każdy. Wystarczy kupić piłkę. Kupując napędzasz dalej machinę.

Klubom taki interes często się opłaca. Opłaca się dać 100 mln za Pogbę i mieć jeszcze część praw do jego wizerunku. Wizerunek celebryty, piłkarza, czy innego znanego człowieka to teraz chyba najcenniejszy towar. To dlatego muszą o niego dbać. Dzięki temu będą mieli wyższe pensje.

Wracając do młodego Francuza. Fakt, który szokuje najbardziej, to statut tego piłkarza. Poprzednie bijące rekordy transfery, były transakcjami za największe gwiazdy. Pogba gwiazdą światową jest, ale jeszcze na pewno nie wskoczył na ten najwyższy poziom. Poziom Zidane’a, Maradony, Ronaldo itp. Czy jest wart tej kasy? Jest. Niektórzy komentują, że nie był on wyróżniającą się postacią Juve i ta kwota to za dużo. Nie był? A ktoś oglądał Juventus w poprzednim sezonie? Zwłaszcza w pierwszej jego połowie, kiedy to Stara Dama znajdowała się poniżej środka tabeli? Bianconeri grali bardzo źle. Jeden jedyny piłkarz, który ciągnął ich i odciągał od jeszcze większych blamażów to właśnie Paul Pogba. W drugiej połowie sezonu nie było już tego widać tak mocno, bo cała drużyna grała w niesamowity sposób. No ale niektórym nie da się przemówić do rozsądku. Widzą tylko sezonowe liczby. Tak jakby Pogba był napastnikiem i miał strzelać wór bramek.

* * *

Transfer Francuza ma zostać potwierdzony na dniach. Juventus natomiast nie próżnuje i już wziął się za wydawanie tych pieniędzy. Ponoć jest gotowy na wyłożenie całej klauzuli odstępnego za Higuaina. 94 mln euro. Tutaj ludzie też zaczynają się burzyć, że jak to? On za tyle samo co Ronaldo? Tak być nie może!

No ale pomyślmy. Juventus zbroi się i szykuje działa. Kieruje je w Ligę Mistrzów, bo nie wierzę, że z takim składem chcą wygrać TYLKO wszystko we Włoszech. W poprzednim sezonie Higuain został królem strzelców Serie A, gdzie przekroczył liczbę 30 strzelonych goli. Taka sztuka udała się ostatnio Luce Toniemu dziesięć lat temu. Jeszcze wcześniej udało się to zrobić chyba ponad 50 lat wstecz. Jednym słowem: rzadkość. Rzadkość w Serie A, lidze, która jest dla napastników tak nieprzyjemna jak dla człowieka zimny deszcz w jesień, kiedy nie ma parasola. Najlepszy strzelec, najlepszy zespół. Obydwa elementy mierzą w cel najwyższy. To pasuje do siebie, to się opłaci. Stara dama nie zbiednieje, Higuain też. Napoli może już trochę tak. Ciężko będzie znów, z miejsca, zastąpić tak dobrego strzelca.

94 mln euro to dużo, ale Juventus idzie po swoje i nie zamierza negocjować oraz brać jeńców.

Oprócz wspomnianego Higuaina, wcześniej Bianconeri kupili za klauzulę odstępnego Pjanića z Romy. Tu także były głosy, że się nie opłaca. Zaczynacie już zauważać? Przy każdym głośniejszym transferze tak jest.

Poza Bośniakiem, Stara dama ściągnęła do obrony Mehdiego Benatię. Byłego gracza Romy, który był gwiazdą Serie A i trochę mu nie poszło w Bayernie. Mimo wszystko, zawodnik doświadczony i gwarantujący pewien poziom.

Żeby tego było mało, do linii pomocy ma jeszcze zostać  sprowadzone jedno z ważniejszych ogniw Sassuolo, Berardi. To wychowanek Neroverdich, który przez jakiś czas był już zawodnikiem Juve. W końcu rozwinął się na tyle, że mógłby spokojnie powalczyć o miejsce w składzie Mistrza Włoch.

Nie wiem jak wy, ale ja jestem pod dużym wrażeniem ofensywy transferowej Juventusu. Ona wręcz mnie przeraża. Liga Mistrzów w tym sezonie będzie bardzo ciekawa dla fanów calcio. Ta drużyna może być nawet faworytem do wygrania tego pucharu, a nawet jeśli nie, to czarnym koniem już na pewno.

Na dzisiaj to już wszystko, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu te wielkie transfery zostaną już potwierdzone oficjalnie i będzie można zobaczyć jakikolwiek sparing Starej Damy z nowymi nabytkami. Obecnie Juventus jest na tournée po Australii i bierze udział w towarzyskim turnieju pomiędzy najlepszymi drużynami. Zapowiada się ciekawie, ja zamierzam oglądać. Ciao!

 

Paweł Iskra

KOMENTARZE