Nieco w cieniu finiszu rozgrywek PHL oraz odbywających się w katowickim Spodku Mistrzostw Świata grupy IA do nowego sezonu w krajowej elicie przygotowują się hokeiści  MH Automatyki Stoczniowca 2014. Od kilku dni wiadomo, że gdańszczan poprowadzi były selekcjoner reprezentacji Polski, Szwed Peter Ekroth.

 

Już kilkanaście lat minęło od największego sukcesu w prawie półwiecznej historii „Stoczni”, czyli brązowego medalu Mistrzostw Polski. Kto miał okazję na początku milenium zawitać na trybuny Hali Olivii wie, jak niesamowitą atmosferę na tym obiekcie potrafią stworzyć kibice. Klimat spotkań małego finału sezonu 2002/2003 świadczył o tym, że Stoczniowiec należał wówczas do ścisłej czołówki najpopularniejszych klubów Pomorza. Niespełna dekadę później drużyna z gdańska zniknęła z hokejowej mapy kraju…

Powiedzieć, że Stocznię „położył” Marek Kostecki, to jakby nic nie powiedzieć. Od 2011 roku różne grupy zapaleńców, zawodników i kibiców próbowały wskrzesić tradycję tej pięknej dyscypliny sportu w Gdańsku. Niestety, tak jak w przypadku kilkumiesięcznego tworu pod nazwą KH Gdańsk – bezskutecznie…

Żeby misja zakończona została sukcesem, potrzeba było czegoś więcej niż tylko dobrych chęci. Potrzebny był pomysł i biznesplan. Wierni kibice, zawodnicy – wychowankowie klubu oraz hala Olivia – to już było. Ciężka praca wszystkich zaangażowanych w projekt „Stoczniowiec 2014” przyniosła skutki już po dwóch latach – klub wraca tam, gdzie jego miejsce – do Ekstraklasy.

Jeszcze kilka miesięcy temu nie wiadomo było, czy klub, mimo wywalczenia awansu, w ogóle do zmagań w krajowej elicie przystąpi. Działacze postanowili – albo robimy coś dobrze, albo w ogóle. Pełen profesjonalizm działań, tak jak od samego początku powołania do życia tego projektu. Bez amatorszczyzny. Do tego potrzebny był odpowiedni budżet, który ostatecznie udało się zgromadzić. Pomogli sponsorzy, pomogło miasto. Dzięki temu zawodnicy, którzy jeszcze kilka miesięcy temu za grę nie pobierali wynagrodzenia, a poza treningami parali się różnych profesji, teraz spełnili swoje marzenia i mogą o sobie mówić „profesjonalny hokeista”.

Klub, oprócz szwedzkiego szkoleniowca, już zdążył zakontraktować kilku doświadczonych zawodników. Wszyscy związani są w jakimś stopniu z Gdańskiem i deklarują przywiązanie do Stoczniowca. Nie są to ludzie przypadkowi i to oni mają poprowadzić niedoświadczoną młodzież do zwycięstw w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Po oficjalnym potwierdzeniu udziału Stoczniowca w rozgrywkach PHL wiceprezes klubu powiedział „żeby to się udało, potrzebny był ogrom pracy, ale prawda jest taka, że żeby kontynuować dzieło, potrzeba będzie tej pracy jeszcze dużo, dużo więcej – tak naprawdę to dopiero początek”.

Jestem bardzo ciekawy tej nowej drużyny i już nie mogę doczekać się inauguracji sezonu 2016/2017. Domyślam się, że takich jak ja kibiców jest kilka jeśli nie kilkanaście tysięcy. To wielka siła.

I to niosące się po trybunach Hali Olivii: „Stocznia, Stocznia, Stocznia! Stocznia nam nie spocznie! Kto pokona Stocznię…” Resztę na pewno znacie 😉

KOMENTARZE