Na PGE Stadionie Letnim w Brzeźnie na kilka dni przed startem rozgrywek ligowych swoje drużyny zaprezentowały AZS Łączpol AWFiS, Wybrzeże oraz RC Lechia. W jednym miejscu w tym samym czasie można było zobaczyć z bliska wszystko to, co Gdańsk (oprócz piłkarskiej Lechii oraz Lotosu Trefla) ma najlepszego, jeśli chodzi o gry zespołowe. O co w najbliższych miesiącach powalczą piłkarki i piłkarze ręczni oraz rugbyści?
Zacznijmy od Pań, bo po pierwsze – tak wypada, a po drugie – na parkiet wyjdą już w najbliższy weekend, kiedy to podejmą zespół z Kościerzyny. Poprzednie rozgrywki ubiegłoroczny beniaminek Superligi zakończył na 6 pozycji, co w klubie zostało odebrane z satysfakcją. W przerwie między sezonami doszło w drużynie do sporych przetasowań. Przede wszystkim w rozgrywkach 2016/17 zespół poprowadzi Edyta Majdzińska, dotychczas specjalizująca się w pracy z młodzieżą. I dobrze, ponieważ zdolnych, perspektywicznych szczypiornistek w obecnej kadrze jest bardzo dużo, a zadaniem trenerki będzie przede wszystkim szybkie wpasowanie ich do ekipy. W ogóle ruchu w interesie było wyjątkowo dużo i do zmagań przystąpi zupełnie inna drużyna. Wydaje się jednak, że pierwsze skrzypce w akademickim zespole wciąż będą grały doświadczone reprezentantki kraju z Moniką Stachowską i Karoliną Siódmiak na czele. Od tego jak szybko młode zawodniczki będą w stanie zbliżyć się poziomem gry do liderek zespołu zależeć będą wyniki AZS Łączpolu w zbliżających się rozgrywkach. Cel na nadchodzący sezon wydaje się oczywisty – ponownie finiszować na co najmniej 6 pozycji. To w praktyce oznaczałoby załapanie się do Grupy Mistrzowskiej, ponieważ w wskutek zmiany regulaminu Superligi, po sezonie zasadniczym zamiast fazy play off drużyny czeka podział tabeli na pół i rywalizacja w grupach mistrzowskiej oraz spadkowej. AZS Łączpol z pewnością znajduje się wśród zespołów, które mają nie tylko aspirację, ale i potencjał sportowo-organizacyjno-finansowy, żeby na wiosnę powalczyć o najwyższe cele. Zadanie to poznajduje się jak najbardziej w zasięgu Akademiczek, natomiast jego realizacja wcale nie będzie należała do łatwych.
Prognoza Prosto z Boku: 5-6 miejsce na koniec sezonu Superligi.
Jeszcze trudniejsze zadanie przed nadchodzącymi rozgrywkami czeka piłkarzy ręcznych Wybrzeża. Gdańszczanie skorzystali z zaproszenia do nowopowstającej Ligi Zawodowej i dzięki temu będziemy mogli oglądać w Trójmieście zmagania krajowej elity. Także w tej drużynie doszło do wielu zmian i forma zespołu, szczególnie na początku rozgrywek będzie wielką niewiadomą. Trenerski duet Damian Wleklak – Marcin Lijewski będzie miał do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników, którzy byli liderami zespołu w poprzednich, pierwszoligowych rozgrywkach. Dużym wzmocnieniem wydaje się być powracający do Gdańska po latach skrzydłowy, Damian Kostrzewa, król strzelców Superligi z sezonu 2013/14. Ciekawymi transferami wydają się być Brazylijczyk Ramon Oliveira czy Mateusz Wróbel, który dostanie szansę pokazania się w krajowej elicie. Jeśli dodać do tego doświadczenie, jakie 2 lata temu zebrali w Superlidze Rogulski, Chmieliński, Kondratiuk czy Kornecki – wynik sportowy powinien być lepszy niż w tamtym, zakończonym spadkiem sezonie. W dodatku 14-zespołowa liga ma być zamknięta, a brak presji i zagrożenia spadkiem może pozwolić w większości młodym przecież graczom pokazać to, co potrafią najlepiej. Miejsce w czołówce gdańszczanom raczej „nie grozi”, ale wierzę, że są w stanie przynajmniej kilkukrotnie zaprezentować się tak, jak w najlepszych momentach sezonu 2014/15. A stąd już niedaleka droga do niespodzianek i wygranych spotkań.
Prognoza Prosto z Boku: 10 miejsce na koniec sezonu Superligi.
At last but not least jak mawiają Brytyjczycy – RC Lechia Gdańsk. W drużynie finalisty ostatnich rozgrywek Ekstraligi rugby od dwóch sezonów zachodzi konkretna zmiana pokoleniowa, która nie przeszkadza jednak sięgać Biało-zielonym po medale Mistrzostw Polski. Kolejnego krążka do bogatej kolekcji nie dołoży już na pewno legenda gdańskiego rugby – Sławomir Kaszuba, który postanowił powiesić buty na przysłowiowym kołku. Gracz pierwszej linii młyna to chyba najdotkliwsza strata Lechii przed startem rozgrywek, a miejsce doświadczonego zawodnika godnie będą starali się wypełnić młodzi. Trener Paweł Lipkowski do kadry pierwszego zespołu dołączył cały zastęp wychowanków, którzy, jak pokazały ostatnie sezony, śmiało i bez kompleksów poczynają sobie w rywalizacji z seniorami. W związku ze zmianą formuły rozgrywek na system wiosna – jesień, najbliższe dwa miesiące poświęcone będą na zmagania w Pucharze Polski, a kolejnego Mistrza kraju poznamy dopiero za ponad rok. To naprawdę długi okres czasu, ale na pytanie, czy RC Lechia ma szanse sięgnąć po ten tytuł – bez wahania można odpowiedzieć, że tak. Oczywiście derbowi rywale ani Budowlani Łódź nie zamierzają odpuszczać, ale gdańszczanie tradycyjnie już znajdują się w gronie faworytów. Wydaje się, że to właśnie Biało-zieloni, w szeregach których jest tylu potencjalnych debiutantów, będą największym beneficjentem wydłużenia sezonu na trzy rundy. Nie można także wykluczyć cennych wzmocnień zawodnikami z Ukrainy czy Antypodów, którzy wielokrotnie już robili różnicę w kluczowych meczach sezonu. Tej jesieni na ligowych boiskach w barwach Lechii ich jednak raczej nie zobaczymy.
Prognoza Prosto z Boku: finał Pucharu Polski i Ekstraligi.
Swoją drogą to fajnie, że akurat te dwie dyscypliny sportu przeprowadziły wspólną prezentację drużyn. Piłka ręczna i rugby mają ze sobą wiele wspólnego i w obu przypadkach słowo walka należy traktować dosłownie. Po prezentacji piłkarki ręczne AZS Łączpolu oraz zawodnicy Wybrzeża i RC Lechii wspólnie zagrali w plażowe odmiany swoich dyscyplin. Już za kilka dni jednak wspomniana już WALKA rozpocznie się na dobre!
MICHAŁ FARAN