Strasznie długa majówka w tym roku – pomyślałem. Z chęcią poszedłbym sobie na mecz rugby – pomyślałem.

Ale pójść nie mógłem, bo żadnego meczu nie było. W Trójmieście. Całym. Liczącym trzy duże jak na polskie warunki kluby rok w rok bijące się o medale mistrzostw Polski. Wszedłem z ciekawości na terminarz najbliższych gier klubów znad morza, bo serio miałem pomysł, by pójść na dobry mecz. Wiadomo – w tygodniu Liga Mistrzów, w weekendy zawalam noce na gale bokserskie czy też MMA, krajowa kopanina przysparza o ból głowy, więc doszedłem do wniosku, że obejrzenie czegoś ciekawego w rugby to najlepsze rozwiązanie pomiędzy grillem a grillem. Niestety – muszę poczekać do 26 maja.

Pamiętam mecz sprzed ponad roku, w którym reprezentacja Polski mierzyła się z Holandią. Udało nam się szczęśliwie wygrać, ale ja nie o zwycięstwie tym razem. O frekwencji na trybunach. Nie wiem dokładnie, czy na stadionie Widzewa zasiadło siedem, czy osiem tysięcy ludzi – to tak naprawdę nieistotne. Na pewno było dużo ludzi. Dużo jak na mecz rugby. Nagłówki największych portali w naszym kraju dumnie głosiły, że rugby wychodzi z dołka i promocyjnie radzi sobie już naprawdę nieźle. Wielokrotnie słyszałem w kolejnych kilkunastu już miesiącach, że „Z Holandią na trybunach…” i tak dalej.

I dziś powinniśmy być krok dalej. Malutki, ale krok dalej. Bo skoro dyscyplina się rozwija i jest coraz bardziej popularna, to wczesną wiosną 2017 roku nie może być lepiej niż w środku wiosny 2018 roku – oczywista oczywistość. I znowu wracam do kalendarza rozgrywek i skupiam się na regionie, który z rugby jest chyba najbardziej związany- skupiam się na Trójmieście. Wchodzę na rozpiski gier Ogniwa, Arki i Lechii i widzę:

Ogniwo Sopot – Skra Warszawa – 31 marca

21 dni przerwy

Ogniwo Sopot – Juvenia Kraków – 21 kwietnia

42 dni przerwy

Ogniwo Sopot – Budowlani Lublin – 2 czerwca

84 dni przerwy

Ogniwo Sopot – Pogoń Siedlce – 25 sierpnia

 

Arka Gdynia – Orkan Sochaczew – 31 marca

28 dni przerwy

Arka Gdynia – KS Budowlani Łódź – 28 kwietnia

35 dni przerwy

Arka Gdynia – Budowlani SA Łódź – 2 czerwca

 

Lechia Gdańsk – KS Budowlani Łódź – 14 kwietnia

42 dni przerwy

Lechia Gdańsk – Arka Gdynia – 26 maja

14 dni przerwy

Lechia Gdańsk – Budowlani SA Łódź – 9 czerwca

7 dni przerwy

Lechia Gdańsk – Arka Gdynia – 16 czerwca

 

Najnormalniej wygląda sytuacja Lechii Gdańsk, która cztery mecze domowe zagra w ciągu 63 dni. Fakt, biało-zieloni dwa tygodnie po swoich trójmiejskich rywalach rozpoczęli zmagania w Ekstralidze, ale intensywność jest w miarę na poziomie.

Arka pierwszy i ostatni mecz tej wiosny przed własnymi kibicami rozegra również w ciągu 63 dni, ale – ważna uwaga – nie będą to cztery, a tylko trzy mecze – daje to średnią grania w Gdyni co trzy tygodnie.

Ogniwo natomiast idzie na nieoficjalny rekord świata. Wicemistrzowie Polski pierwszy mecz w tym roku rozegrali 31 marca, a ostatni stoczą 25 sierpnia. Daje to – uwaga, uwaga – rozrzut 147 dni!

W prawie 150 dni można dom wybudować, przypłynąć ziemię wkoło lub zrzucić 40 kilogramów – jak kto woli. Ogniwo w tym czasie cztery razy wyjdzie na swoje boisko podczas meczu ligowego.

Zastanawiam sie, co za geniusz układał ten terminarz i czym się kierował. Dobrem klubów? Dobrem zawodników? Dobrem promocji rugby? Dobrem kibiców? Bardzo chciałbym przeczytać chociaż jeden racjonalny argument, dlaczego wicemistrzowie Polski w ciągu prawie 150 dni rozegrają cztery spotkania.

Rugbiści śmieją się z piłkarzy – że płaczki, że rozpieszczeni, że bogaci – najgorsi z możliwych. Zmieniają trenerów, źle się u nich dzieje – och, ach, ech. Piłkarze Lechii jutro przeciwko Termalice rozegrają swój siódmy mecz domowy w ciągu 84 dni (13 w ogóle). Strzelam, że taka intensywność grania odpowiada wszystkim – piłkarzom (zarabiają), klubowi (zarabia), kibicom (mają co oglądać). W rugby natomiast po ponad czteromiesięcznej przerwie zimowej drużyna wicemistrza Polski gra średnio mecz u siebie co prawie 37 dni.

Na końcu mądre głowy zasiądą do stolika i powzdychają, że źle się dzieje i trzeba coś zmienić, bo tak dłużej być nie może. Na rugby się nie znam, ale terminarz mogę ułożyć. Potrzebuję do tego jednego popołudnia.

KOMENTARZE