Norman Parke podpisał nowy kontrakt z federacją KSW, co było do przewidzenia. Mniej więcej od momentu niedawnego zakończenia przez niego kariery wiadomo było, że zaraz świeże dokumenty ujrzą nową parafkę.
Irlandczyk tym samym zapewnił sobie środki do życia na najbliższe – strzelam – dwa lata, bo mógłbym pisać o kolejnych wyzwaniach sportowych, ale nie – w przypadku Parke’a prawdopodobnie chodzi o pieniądze, wokół których kręci się całe jego życie. Wielokrotnie tymczasowy mistrz KSW w kategorii lekkiej mówił, że liczy się cash, Martin Lewandowski również przyznał, że w rozmowach z Parke wątek pieniędzy przewija się g często. Irlandczyk miał swój mały epizod w FEN – dużo było rozmów właśnie o kasę. Tę do tej pory wisi federacji i cały czas zwleka z oddaniem. „Jak będę miał, to zrobię przelew, Bro” to najczęstszy sms od Parke’a w ostatnich miesiącach.
Wątkiem Parke’a przestałem się już jakiś czas temu interesować, bo wyleczył mnie z tego zainteresowania on sam ciągłym przypominaniu o sobie. To fajny chłopak prywatnie – przy piwie w klubie naprawdę spędziłem z nim super wieczór, przy śniadaniu pośmialiśmy się co niemiara. Gdy jednak z prywaty gadka zeszła na poważne, zawodowe tematy – nie, Parke to gość, który męczy. Który zmusza do ciągłej opieki. Który nie daje o sobie zapomnieć. Który cały czas chce, żeby o nim mówić, myśleć. Który potrzebuje atencji i ciągle mu coś nie pasuje. Który – tak strzelam – w KSW ma wydelegowaną osobę, która załatwia z nim wszystkie sprawy, by pół załogi nie skupiało się na czymś, co w przypadku innych zawodników nie stanowi żadnego problemu.
Z ciekawości wszedłem na MMA Rocks i wpisałem w wyszukiwarce hasło „Parke”, by zobaczyć, jakie artykuły o nim powstały w ostatnim czasie. Przywołam tytuły.
1. Wrzosek? Ziółkowski? Parke ma inny pomysł na swojego kolejnego rywala – 17.09.2019
2. Chcę walczyć z mistrzem Bellatora – Parke naciska w sprawie kolejnej walki – 21.09.2019
3. Norman Parke stawia warunki KSW: „Chcę walczyć w Polsce, ale…” – 25.09.2019
4. Norman Parke wdzięczny KSW. Wspomina depresję „Piłem i zażywałem narkotyki” – 17.10.2019
5. Norman Parke obiecuje pomścić Bonusa i pokonać Najmana oraz (przy okazji) Wrzoska – 28.10.2019
6. Norman Parke znowu zmienia zdanie. Na celowniku Borys Mańkowski – 20.11.2019
7. Norman Parke negocjuje nowy kontrakt z organizacją KSW – 2.12.2019
8. Norman Parke poinformował fanów, że kończy karierę w MMA – „To koniec” – 18.12.2019
9. Norman Parke wskazuje swojego kolejnego rywala w klatce KSW. Chce walczyć w Łodzi – 23.12.2019
10. Moja pierwsza obrona pasa zbliża się – Norman Parke z nowym kontraktem w KSW – 27.12.2019
Czyli – jak widzicie – zdanie zmienia się częściej niż pogoda w górach. Raz na celowniku jest jeden rywal, by nagle pojawił się kto inny. Raz jest walka w limicie umownym, innym razem poza federacją. Koniec kariery? Faktycznie, to nie ma sensu. Z tym że chwilę wcześniej pojawiła się informacja o rozpoczęciu rozmów na temat nowego kontraktu. Pięć dni po tym, jak świat ujrzała informacja, że Irlandczyk walczył już nie będzie, zaczęła się rozmowa o pojedynku w Łodzi, by nagle oficjalnie ogłosić wszystkim, że kontrakt został przedłużony.
Gdybyśmy mówili o rozchwianej emocjonalnie nastolatce, która bawi się w wojnę psychologiczną z rodzicami – okej, to wszystko idzie zrozumieć. Ale jeżeli mówimy o zawodniku największej federacji w Europie, jej mistrzu i jednej z największych gwiazd? Wtedy, przynajmniej ja, zaczynam się zastanawiać, czy aby na pewno wszystko jest w porządku.
Kiedyś, bardzo dawno temu, poleciałem na mecz Barcelony. W klubie panował ogromny konflikt, Leo Messi podobno pokłócił się z Luisem Enrique, ówczesnym trenerem. Kibice w tym sporze trzymali stronę Argentyńczyka, a ja wtedy, w sumie nawet nie wiem czemu, byłem zły na swojego idola i ulubionego piłkarza, że ten wchodzi w sprzeczkę z trenerem. Rozumiecie – Messi, w Barcelonie Bóg i najlepszy piłkarz być może do końca mojego życia. Ja patrzyłem na tę sytuację z boku i przez moment pomyślałem, że nie może być tak, aby to piłkarz ustawiał towarzystwo w szatni, aby to on był osobą, której racja musi być na wierzchu. Miałem po jednej stronie Enrique, którego w Barcelonie już od dawna nie ma, oraz Messiego, który dziś jest kapitanem. Przyglądałem się temu wszystkiemu i nie mogłem pogodzić się z tym, że jeden piłkarz chce być ważniejszy niż klub. Nie akceptowałem tego, aby jedna osoba, było nie było, pracownik klubu, wprowadzał własne rządy zamiast wykonywać swoją robotę.
Zidane odchodzi kiedy chce, wraca kiedy chce, a najbardziej utytułowany klub świata jest na każde jego skinienie. Posągowa postać. Kanon elegancji i klasy. Nie życzę mu powodzenia, ale nie życzę mu źle, jak np. Mourinho.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) March 11, 2019
Opisywana przez Krzysztofa Stanowskiego sytuacja dotyczy bardzo podobnego zjawska sprzed nieco ponad roku – Zinedine Zidane najpierw opuścił Real Madryt, by potem do niego wrócić, gdy klub zwrócił się z prośbą, aby tak się stało. Najbardziej utytułowany klub w historii był na łasce swojego byłego piłkarza i trenera. Jasne – Francuz to wybitna jednostka w futbolu, ale… to tylko jeden człowiek. W tej układance można odnieść wrażenie, że był on ważniejszy niż klub, który był od niego uzależniony.
„Zdajemy sobie sprawę z tego, ile daliśmy Normanowi. Dlatego nie chcemy rezygnować z jego usług, ale jestem już trochę zmęczony jego postawą.(…) Norman ma z nami kontrakt, ale jesteśmy umówieni na telefon, gdy jego emocje opadną. W tej chwili nie wiem, czy mam ochotę dalej z nim pracować. Nikt z nas nie chce go pogrążać. Doceniamy jego klasę sportową. [Martin Lewandowski, www.polsatsport.pl, 29.10.2017]”
Parke z KSW pogrywa sobie od dłuższego czasu. Przed rokiem miał walczyć na gali FEN 23, był nawet w Lubinie. Przed naszym zainteresowaniem Irlandczyk był dla KSW bezwartościowy. Martin Lewandowski wielokrotnie potwierdzał, że ma już dość Parke’a, jego zagrywek i wszytkiego, co z nim związane. Był nim zmęczony i nie chciał już uginać się, żeby spełnić jego zachcianki i przez moment zrobić mu dobrze. Gdy jednak pojawił się FEN… Parke zyskał na wartości. Nagle przestał być rozkapryszonym dupkiem, a zaczęto zwracać uwagę na jego wartość sportową, która zawsze była na bardzo wysokim poziomie. Parke nie miał kasy? Wynegocjował sobie walki w marcu, czerwcu oraz o tymczasowy pas we wrześniu. Strzelam, że obronę tytułu stoczy wtedy, gdy będzie miał na to ochotę. Rywal? KSW podsunie swoje propozycje, ale to Norman będzie miał ostatnie słowo. Jeżeli coś pójdzie nie po jego myśli, to przecież zawsze będzie mógł ponownie zakończyć karierę.
Znakomity sportowo zawodnik generuje zainteresowanie swoją osobą niemal cały czas, co dla każdej organizacji, która ma go na kontrakcie, jest sytuacją komfortową. Lepiej by było jednak, gdyby Parke w wywiadach i na swoich profilach w social mediach mówił jedno, prowokował i mącił, ale z pracodawcą grał do jednej bramki. Coś mi się wydaje, że w tym przypadku może być zupełnie inaczej. Irlandczyk od jakiegoś czasu nie wychodząc z domu pracował na nowy kontrakt i nową, wyższą wypłatę. Jak się okazuje – dostał to, co chciał. Czego wszyscy spodziewali się od bardzo dawna.