Jak skomentować zachowanie Bartłomieja Drągowskiego w meczu z Lechią? Chłopakowi wyraźnie puściły styki. Jeszcze niedawno młody bramkarz kojarzył się z wyjątkową jakością, która w przyszłości może dać bardzo wiele polskiej piłce. Dziś śmiało można powiedzieć, że Drągowski to dureń. Błazen, któremu brakuje kilku klepek. Jak widać treningi w czasie szkolnych lekcji nie były dobrym pomysłem.
Chłop jak dąb. Pierwszy w gotowości do szarpaniny przy byle jakiej kontrowersji. Gdy z trybuny zajmowanej przez kibiców Lechii poleciało w jego kierunku… pudełko po tic tackach, ten runął na ziemię jak rażony piorunem. Potem była cała szopka, prośbą o zmianę, pogadanka przy linii bocznej z Probierzem i rozgrzewka rezerwowego bramkarza Jagiellonii. Na szczęście jakimś cudem Bartek uszedł z życiem i dał radę ponownie stanąć między słupkami. Tak naprawdę był potrzebny Jadze w tym meczu jak rybie ręcznik, bo i tak wszystko, co leciało w jego kierunku grzęzło w bramce. Podsumowując: Drągowski mógł sobie spokojnie umierać w gdańskim szpitalu, a Lechia i tak spokojnie rozjechałaby pozorantów z Białegostoku.
Panie Bartoszu. Jakiś czas temu został Pan okrzyknięty najzdolniejszym polskim bramkarzem młodego pokolenia. Niektórzy nawet wróżyli Panu karierę pokroju Buffona czy innego Casillasa. Jeżeli nie będzie Pan jednak używał głowy do tego, do czego powinna ona służyć, to na pewno nie będzie Pan nigdy grał w poważną piłkę. Podzieli Pan los Wojtka Pawłowskiego lub innych młodych-zdolnych-perspektywicznych w polskim futbolu, którzy w wieku 25 bujali się gdzieś po Kluczborkach czy innych Luzinach. Niech stanie Pan przed lustrem, spojrzy sobie prosto w oczy i nie robi już więcej z siebie idioty. Tak, idioty. Młodość ma swoje prawa i Panu też zostanie pewnie jeszcze wiele wybaczone. Czas jednak szybko leci i niedługo zacznie się od Pana coraz więcej wymagać. Nie tylko na boisku. Proszę zrobić wszystko, by za kilka lat wpisując w Youtube hasło „Bartłomiej Drągowski” wyskoczyły Pańskie fenomenalne interwencje, a nie błazenada. Wbrew pozorom z Białegostoku do Kluczborka nie jest wcale aż tak daleko.