Dominik Furman stoi przed szansą udowodnienia całemu światu, że się nadaje. Że potrafi. Że jest dobrym piłkarzem i sobie poradzi. Da radę za granicą. Że nie wróci po raz drugi z podkulonym ogonem do Legii i nie będzie prosił o kolejną szansę. Wyjedzie, zaistnieje, znajdzie dobry klub i będzie stanowił o jego sile. Raz już nie wyszło. Wtedy przyjęto go z otwartymi ramionami i dano szansę od nowa zapisywać wciąż pustą kartkę papieru. 

Trochę tego nie rozumiem. Czemu Verona? Dlaczego akurat tam? To lepszy klub niż Legia? Wielka Legia, która zbroi się po szyję, żeby w końcu zagrać w tej nieszczęsnej Lidze Mistrzów. Bo więcej zarobi? Nauczy się? Czego? Ktoś powie, że liga włoska jest dużo mocniejsza niż polska. Pełna zgoda. Ale skoro Furman idzie do ostatniej w ligowej tabeli Verony, to gdzieś w głowie musi kalkulować, że jego przyszła drużyna może spaść do Serie B. I co wtedy? Tam też jest wyższy poziom niż w Polsce? To gdzie my tak naprawdę się znajdujemy? Zachwycamy się co weekend Ekstraklasą, wielkimi transferami, pięknymi bramkami, reformą ligi i co? Jesteśmy na poziomie drugiej ligi włoskiej?

To są tylko gdybania. Głupie gadanie, które znaczy tyle, co wróżenie z fusów. Może będzie tak, że Furman pogra w Veronie pół roku, drużyna utrzyma się w lidze, a sam piłkarz pójdzie dalej. Do Romy, Milany czy Interu. Zarobi dużo kasy, pogra na europejskim stadionie i nabierze doświadczenia, które w przyszłości zaprocentuje. Na teraz jednak sytuacja wygląda tak, że zawodnika zagranica boleśnie zweryfikowała. Toulouse pokazała mu miejsce w szeregu i szybko kazała pakować manatki. Nie PSG czy Monako. Toulouse. Gdzieś w głowie staram sobie to wszystko poukładać i wychodzi mi coś takiego:

Wyróżniał się w Legii —> nie dał sobie rady w Toulouse —> wrócił do Legii i tam znowu błyszczał —> poszedł do Verony – ostatniej drużyny Serie A

Jeżeli dobrze to wszystko rozumiem, to Furman jest po prostu słaby. Cienki jak dupa węża. Oszukuje wszystkich kibiców Ekstraklasy tym, że potrafi grać w piłkę. Jeżeli mówimy o jednym z najlepszych zawodników polskiej ligi, że jest słaby, to jaka jest cała reszta? Serio jest aż tak źle?

KOMENTARZE