Paweł Fajdek zdobył złoty, a Wojciech Nowicki brązowy medal podczas mistrzostw świata odbywających się w Londynie. Wiele osób mimo wszystko czuło lekki zawód, że nie udało się zająć dwóch pierwszych miejsc naszym reprezentantom. Na tegorocznych listach to właśnie Polacy przewodzą i zdecydowanie wyprzedzają najlepszych młociarzy świata.

 

I faktycznie – młociarzy mamy obecnie najlepszych na świecie. Na słuszną rzecz zwrócił jednak uwagę Szymon Ziółkowski, czyli mistrz olimpijski z Sydney i mistrz świata z Edmonton. Ziółek stwierdził, że w tym roku poziom rzutu młotem mężczyzn nie jest wysoki.

 

Postanowiłem zatem sprawdzić jak to faktycznie jest z rzutem młotem mężczyzn w tym roku i jak to wyglądało w ostatnich 10 sezonach. Skoro został przywołany rok 2007, to właśnie od tego momentu będę analizował każdy sezon i zwrócę uwagę na zawodnika, który był wtedy pierwszy, trzeci i piąty na światowych listach. W każdym z tych sezonów umiejscowię Szymona Ziółkowskiego. Pokażę tym samym, na którym miejscu znajdowałby się w poszczególnych latach ze swoim wynikiem uzyskanym w 2007 roku.

2007

1. Ivan Tsikhan 83,63

3. Koji Murofushi 82,62

5. Libor Charfreitag 81,60

7. Szymon Ziółkowski 80,70

2008

1. Ivan Tsikhan 84,51

3. Krisztian Pars 81,96

5. Vadim Devyatovskiy 81,70

9. Szymon Ziółkowski 80,70

2009

1. Primoz Kozmus 82,58

3. Yury Shayunou 80,72

4. Szymon Ziółkowski 80,70

5. Aleksey Zagornyi 80,10

2010

1. Koji Murofushi  80,99

2. Szymon Ziółkowski 80,70

3. Pavel Kryvitsk 80,44

5. Krisztian Pars 79,64

2011

1. Krisztian Pars 81,89

3. Koji Murofushi 81,24

4. Szymon Ziółkowski 80,70

5. Kibwe Johnson 80,31  

2012 

1. Ivan Tsikhan 82,81

3. Paweł Fajdek 81,39

5. Kirill Ikonnikov 80,71

6. Szymon Ziółkowski 80,70

2013

1. Krisztian Pars 82,40

3. Sergey Litvinov 80,89

5. Szymon Ziółkowski 80,70

2014 

1. Paweł Fajdek 83,48

3. Mustafa Elgamel 81,27

4. Szymon Ziółkowski 80,70

5. Pavel Kryvitski 79,39

2015

1. Paweł Fajdek 83,93

2. Szymon Ziółkowski 80,70

3. Mustafa Elgamel 79,90

5. Yevhen Vynohradov 79,25 

2016

1. Paweł Fajdek 82,47

2. Szymon Ziółkowski 80,70

3. Dilshod Nazarov  78,87

5. Pavel Berisha 78,60

2017

1. Paweł Fajdek 83,44

2. Szymon Ziółkowski 80,70

3. Valeriy Pronkin – 79,32

5. Pavel Bareisha – 78,04

 

Uporządkujmy to. Jakie miejsce na światowych listach zajmowałby w latach 2008-2017 Szymon Ziółkowski ze swoim wynikiem 80,70, który był w 2007 roku 7. zawodnikiem mistrzostw świata w Osace?

2008 – dziewiąty

2009 – czwarty

2010 – drugi

2011 – czwarty

2012 – szósty

2013 – piąty

2014 – czwarty

2015 – drugi

2016 – drugi 

2017 – drugi

ziolkowskiPodczas 10 sezonów aż 4 razy zajmowałby drugie miejsce na światowych listach. W ostatnich trzech latach za każdym razem wyprzedzałby go tylko Paweł Fajdek. Ziółkowski trafił na bardzo mocny rok 2007 – 7. miejsce i jeszcze mocniejszy 2008 – 9. miejsce. Potem panowie rzucali już zdecydowanie bliżej.

Dlaczego tak się dzieje? Wypowiedź Szymona Ziółkowskiego na ten temat:

 „Widzę kilka przyczyn. Pierwsza: wykluczenie zawodników z Rosji. Czesi, Ukraińcy czy Białorusini to jednak jeszcze nie ta skala talentu i umiejętności. Druga, najważniejsza: fakt, że rzutu młotem nie ma w Diamentowej Lidze. Z tego powodu coraz mniej jest chętnych do uprawiania tego sportu, choćby wśród Amerykanów. Dla nich, ale nie tylko dla nich, te prestiżowe mityngi są przecież kluczowe. No i trzecia sprawa: jakiś czas temu IAAF zmienił ciężary sprzętu w niższych kategoriach wiekowych, u juniorów i juniorów młodszych. Teraz wybiera się do trenowania zawodników o nieco innym profilu motorycznym: są niżsi, są szybsi w kole i lepiej skoordynowani, ale później, gdy przechodzą na „seniorski” młot, radzą sobie gorzej. Tu choćby przykład Ashrafa Amgada Elseify’ego z Kataru, który pobił rekord świata juniorów, wydawało się, że będzie rzucał nie-wiado’mo-ile, a na największych imprezach jednak zawodzi.”

Podsumowując: mamy najlepszych obecnie na świecie młociarzy, ale w ostatnich latach obserwujemy regres w rzucie młotem. Dziś Wojciech Nowicki jest trzecim zawodnikiem świata, a w 2008 roku jego wynik nie plasowałby go nawet w najlepszej dziesiątce.

KOMENTARZE