Messidepencia. Hasło, które w ostatnich latach zostało odmienione przez wszystkie przypadki. Dyspozycja FC Barcelony swego czasu była uzależniona w bardzo silny sposób od formy argentyńskiego piłkarza. Czas szybko leci, trendy w Katalonii się zmieniły, a mimo wszystko jeden z drugim pismakiem potrafią wylecić z tym krzykliwym hasłem i bić na alarm, że bez swojego wodza Barca nie punktuje. Co najbardziej ciekawe, w ostatnim czasie nie ma w tym za grosz prawdy.

Najpierw trochę liczb Messiego sezon po sezonie. Zaczynamy od kampanii 2009/2010.

liczby-messiego

Liczby kosmiczne, poza Cristiano Ronaldo tak naprawdę mało kto może pochwalić się takimi osiągnięciami w światowym futbolu. W obecnym sezonie znakomicie radzi sobie Robert Lewandowski (44 gole) i Edison Cavani (40 goli), ale w końcowym rozrachunku w minionych latach to między liderami Barcelony i Realu rozgrywał się wewnętrzy pojedynek na tego „naj”. Tego, który strzela najwięcej.

Pojęcie „Messidepencii”, o której już wcześniej wspomniałem, powstało w sezonie 2011/2012. Chwilę wcześniej, gdy Barca była na szczycie (potrójna korona 2010/2011) Messi wskoczył na swój jak najwyższy poziom pod względem strzelanych goli (73 trafienia). Cała drużyna Barcelony zdobyła wtedy 186 goli. Trafienia Leo to zatem aż 40% wszystkich zdobytych w tymtym sezonie.

Poniższa tabela przedstawia najlepszych strzelców w FC Barcelonie w sezonie 2011/2012 tylko w rozgrywkach ligowych:

liga-strzelcy

Jak widać – dysproporcja była bardzo duża. Drugi najlepszy strzelec w Dumie Katalonii, czyli Alexis Sanchez, zdobył tylko 12 goli.

Co ciekawe, Messi rozegrał aż 60 z 64 meczów w tamtym sezonie. Ominął jeden mecz ligowy (urlop związany z meczem reprezentacji), jeden w Lidze Mistrzów (pewny awans Barcelony do 1/8) i dwa w Pucharze Króla (z Hospitalet – pierwsza faza turnieju). Wszystkie te mecze Barca wygrała bez swojego lidera.

Mimo znakomitych wyników strzeleckich Messiego, Barca wygrała wtedy tylko Puchar Króla. Ligę wygrał Real (9 punktów przewagi), Ligę Mistrzów Chelsea (wyeliminowała Barcelonę w półfinale).

Sezon 2012/2013 zostaje celowo pominięty. Do Barcelony w tamtym czasie nie przyszedł bowiem żaden napastnik.

2013/2014 

1 lipca 2013 roku do Barcelony przyszedł Neymar, który miał odciążyć Messiego i pomóc mu wnieść jeszcze wyższą jakość w grze ofensywnej Dumy Katalonii. Leo miał problemy zdrowotne, które wyeliminowały go w tamtym sezonie z aż 13 meczów. Blaugrana bez swojego lidera wygrała jednak aż 11 z 13 spotkań. Dwie porażki (0:1 w lidze z Athletickiem Bilbao i 1:2 w Amsterdamie z Ajaxem) nie były jednak czymś spektakularnym. Na San Mames Barcelonie od zawsze grało się bardzo ciężko, a w spotkaniu z Ajaxem do boju został posłany rezerwowy skład, gdyż Barca miała już w kieszeni awans z grupy.

Mimo tego Neymar i spółka pod nieobecność Leo zdobyli aż 35 goli (2,7 na mecz).

Barcelona w tym sezonie zdobyła 141 goli. Trafienia Messiego stanowiły zatem 29% całości.

2014/2015

W tym sezonie Messi był zdrów jak ryba i rozegrał w całym sezonie 57 meczów zdobywając aż 58 goli. Opuścił tylko trzy mecze (wszystkie w Pucharze Króla) i Barca wszystkie je wygrała. Do Dumy Katalonii dołączył Luis Suarez, który duetowi Messi-Neymar miał pomóc w zdobywaniu kolejnych bramek. Klasyfikacja najlepszych strzelców w Barcelonie w tamtym sezonie wyglądała już zdecydowanie inaczej niż w kampanii 2011/2012.

  1. Leo Messi – 58 goli
  2. Neymar – 39 goli
  3. Luis Suarez – 25 goli
  4. Pedro – 11 goli
  5. Ivan Rakitic – 9 goli

Przy czym trzeba pamiętać, że Suarez grać zaczął dopiero pod koniec października (dyskwalifikacja). Barcelona w całym sezonie 2014/2015 zdobyła 172 gole, a Messi strzelił ich 58, co daje już tylko 33% ogółu.

2015/2016

Jeżeli chodzi o zdrowie Messiego, to sezon 2015/2016 nie rozpoczął się najlepiej. Już na jego początku Leo doznał kontuzji mięśniowej, która wyeliminowała go z gry podczas jesiennych spotkań.  Łącznie Messiego ominęło aż 13 meczów, z których Barca jedno przegrała (1:2 z Sevillą na wyjeździe) i dwa zremisowała (0:0 z Villanovense w Pucharze Króla i 1:1 z Valencią w tych samych rozgrywkach). W Copa del Rey Messi i tak by nie grał, bo w obu przypadkach Blaugrana pewnie wygrała te dwumecze (6:1 i 8:1). W spotkaniach tych piłkarze Luisa Enrique zdobyli aż 33 gole (2,5 na mecz).

I teraz – standardowo już – najlepsi strzelcy FC Barcelony w sezonie 2015/2016.

  1. Luis Suarez – 59 zdobytych goli
  2. Leo Messi – 41 zdobytych goli
  3. Neymar – 31 zdobytych goli
  4. Ivan Rakitic – 9 goli
  5. Munir El Haddadi – 8 goli

Łącznie Barcelona zdobyła w całym sezonie 170 goli. Messi ze swoimi 41 trafieniami stanowi już zatem tylko 24% całości.

2016/2017

W obecnym sezonie Messi w dalszym ciągu jest w znakomitej formie, nie narzeka na poważne problemy zdrowotne. Rozegrał jak do tej pory 40 spotkań i tylko 7 opuścił. W meczach, w których Argentyńczyka nie było na boisku, Barcelona 4 razy wygrała, 2 zremisowała i 1 przegrała. Dwóch spośród tych meczów w ogóle nie biorę pod uwagę (pierwsza runda Puchar Króla), istotne były tylko spotkania ligowe z Malagą (0:0), Celtą Vigo (3:4) i Granadą (4:1) oraz potyczka z Borussią Moenchengladbach w Lidze Mistrzów (2:1). Szczególnie w oczy rzuca się przegrany mecz z Celtą, ale rok wcześniej, również na Estadio Balaidos, piłkarze Luisa Enrique z Messim w składzie nie byli w stanie wygrać (wtedy porażka 1:4).

W obecnym sezonie Messi zdobył aż 41 goli i ponownie jest najlepszym strzelcem w drużynie Barcelony. Cała Blaugrana ma na swoim koncie 133 goli. Trafiania Leo to zatem 30% całości. Bez Messiego jednak za strzelania goli doskonale wywiązują się jego koledzy. Barca w tych 7 meczach zdobyła 22 gole (3,1 na mecz).

Asysty

Leo Messi podczas całej swojej kariery zanotował dla pierwszej drużyny FC Barcelony 227 asyst. Od kiedy w Blaugranie nie ma Xaviego (koniec sezonu 2014/2015) większa odpowiedzialność za rozgrywanie piłki spoczywa właśnie na Messim. Oto liczby, które w całym sezonie notował Leo, rok po roku. Rozpoczynamy – tak jak w przypadku goli – od kampanii 2011/2012.

  • 2011/2012 – 35
  • 2012/2013 – 18
  • 2013/2014 – 15
  • 2014/2015- 31
  • 2015/2016 – 26
  • 2016/2017 – 15

Wynika z tego, że jeżeli Messi jest zdrowy (11/12, 14/15, 15/16, 16/17) to notuje dużo asyst (35, 31, 26, 15 – sezon w toku). Jego dyspozycja pod względem asyst jest zatem cały czas na bardzo wysokim, w miarę równym poziomie.

Poniższy wykres pokazuje, jaki procent wszystkich goli w poszczególnych sezonach całej drużyny był autorstwa Messiego.

wykres

Poniżej średnia goli zdobywanych przez Barcelonę pod nieobecność Messiego.

golimecz

Dane z sezonu 2014/2015 są bardzo niemiarodajne, gdyż Messi opuścił tylko trzy mecze (wszystkie w Pucharze Króla). Barcelona dwukrotnie pokonywała Huescę (4:0 i 8:1) oraz Elche (4:0).

Wniosek z tego jednak płynie taki, że bez Messiego ofensywa Barcelony radzi sobie bardzo dobrze. W ostatnich czterech sezonach bez Argentyńczyka zostały rozegrane 33 mecze. Średnia strzelonych goli podczas tych spotkań to 3,4.

Poniższy wykres pokazuje, ile goli na mecz zdobywa średnio Barcelona z Messim na boisku.

zmessim

Średnia z czterech ostatnich sezonów, to 3,4.

Podsumowanie

Mówienie zatem, że Barcelona jest uzależniona od Messiego nie ma nic wspólnego z prawdą. Jasne, że Argentyńczyk jest w dalszym ciągu najlepszym piłkarzem Barcelony. Bez niego jednak Barca radzi sobie dobrze. Analiza pokazuje, że nie jest prawdą to, co piszą niektórzy dziennikarze. Wiadomo, że drużyna bez swojego najlepszego piłkarza nie prezentuje się lepiej niż z nim. W ostatnich czterech latach średnia goli z Messim na boisku i bez niego jest jednak identyczna. Gdy bramek nie zdobywa Leo, robią to jego koledzy.

Absencja Messiego jest oczywiście bardzo złą informacją dla sympatyków Dumy Katalonii, ale nie jest informajcą tragiczną. Neymar i Luis Suarez potrafią pociągnąć zespół do zwycięstwa w meczach Ligi Mistrzów i ważnych spotkaniach ligi hiszpańskiej.

22076284

 

KOMENTARZE