Największy wygrany tego sezonu Ekstraligi rugby? Według mnie – Ogniwo Sopot. Klub z nadmorskiego kurortu pokazał, że potrafi stawić czoła większym, bogatszym klubom i zdobył brązowy medal Mistrzostw Polski 2015/2016. Pierwszy krążek od ponad dekady.



To nie był najlepszy mecz tych rozgrywek. Pod względem poziomu nie znalazł by się pewnie ani w dziesiątce, ani nawet w dwudziestce właśnie co zakończonego sezonu, ale to absolutnie nieistotne. Styl przestał być ważny w chwili, kiedy na stadionie imienia Edwarda Hodury rozległ się ostatni gwizdek sędziego. Zwycięstwo nad Arką Gdynia 10 do 9. Gospodarze rozpoczęli świętowanie. Czy to zapowiedź jeszcze większych sukcesów dziewięciokrotnych mistrzów kraju?

20160625_194354

Warto wspomnieć o tym, że jeszcze 5 lat temu Ogniwo z hukiem spadło z najwyższej klasy rozgrywkowej. Od kiedy jednak drużynę przejął Karol Czyż, utytułowany klub sukcesywnie, małymi kroczkami piął się w górę. Już zeszłoroczny medal w siódemkach zwiastował, że sukcesy w piętnastkach to kwestia czasu. Właśnie zakończone są tego najlepszym potwierdzeniem.

 

20160625_190720
To wcale nie był dla Ogniwa łatwy sezon. Najpierw trzeba było sobie wywalczyć sobie prawo do zmagania się o medale i w walce o Grupę Mistrzowską Ekstraligi Ogniwiacy kilkakrotnie pokazali niesłychany hart ducha, a zwycięstwa na własnym stadionie przeciwko Budowlanym czy bezpośrednim rywalem  o miejsce w górnej czwórce – Pogonią Siedlce (!!) można określić mianem epickich. Drużynie w awansie nie przeszkodziły problemy kadrowe i absencje kluczowych graczy. Wszystkie wiosenne rezultaty zwiastowały natomiast, że w małym finale Ogniwo zmierzy się z aktualnym Mistrzem Polski, RC Arką Gdynia. Sopocianie najpierw pokonując tego rywala w ostatniej kolejce ligowej zapewnili sobie rolę gospodarza w decydującym starciu, a następnie we wspomnianym już, pełnym nerwów i toczącym się w ulewnym deszczu meczu wygrali minimalnie, najniżej jak tylko się da, 10-9. Nowy rozdział w historii klubu został otwarty.

 

20160625_192534

Czy Ogniwo stać na to, żeby pójść za ciosem? To dobre pytanie, szczególnie jeśli potraktować je dosłownie. Potrzebne są pieniądze a Sopot, mimo, że bardzo, bardzo sportowy, to niespełna 40 tysięcy mieszkańców i środki ma ograniczone. Wiadomo, że oczkiem w głowie prezydenta Karnowskiego był i jest koszykarski Trefl, który właśnie zanotował najsłabszy sezon w historii (w przeciwieństwie do grup młodzieżowych, które wciąż są w ścisłej krajowej czołówce, ale to zupełnie inny temat). W obliczu wyjścia z zespołu siatkówki kobiecej zamożnego sponsora –  PGE, schyłek wielkich sukcesów tej drużyny w zasadzie już się dokonał. Co za tym idzie, w najbliższym sezonie to Ogniwo powinno być sportową wizytówką Sopotu jeśli chodzi o dyscypliny drużynowe. Nie wątpię, że rozumie to obecny na meczu o brąz prezydent Karnowski, który wielokrotnie podkreślał, że ta piękna dyscyplina sportu bardzo bliska jest jego sercu. Oby tym razem serce i rozum poszły w parze. Jeśli na poziomie organizacyjno-finansowym Ogniwo będzie w stanie rywalizować z wielkimi Ekstraligi, wówczas o poziom sportowy będzie można być spokojnym!!

 

MICHAŁ FARAN

KOMENTARZE