Hiszpańska lub angielska na pierwszy miejscu, włoska lub niemiecka na trzecim. Do tego coraz mocniejsza francuska, trzymająca stały poziom portugalska, rosyjska i ukraińska. Tak wyglądają najlepsze obecnie ligi europejskie. Na którym miejscu sklasyfikowana jest ekstraklasa grecka? Biorąc pod uwagę ostatnich pięć lat – na pozycji czternastej.
Lada moment Kamil Grosicki podpisze kontrakt z Panathinaikosem Ateny i zasili szeregi 20-krotnego mistrza Grecji. Po półtorarocznym pobycie w Anglii skrzydłowy przejdzie nie do Premier League, a do mało poważnej obecnie drużyny w hierarchii europejskiej.
Kiedy Hull City spadło do Championship wiadomo było, że większość piłkarzy Tygrysów zostanie sprzedana do innych klubów. Granie na zapleczu to dużo mniejsze wynagrodzenia dla zawodników, gdyż wpływy z występów w 2. lidze angielskiej są znacznie bardziej okrojone. Grosicki w klubie został, mimo że wielu jego kolegów zmieniło barwy klubowe. Dlaczego tak się stało? Wtedy ten wątek, mam przynajmniej takie wrażenie, został przez polskie media zamieciony pod dywan i… do końca nie było wiadomo, dlaczego to właśnie na Grosika nie było chętnych.
Grosicki dalej występował w Hull, ale nie zdecydował się na transfer do innego klubu w zimowym okienku transferowym. Znowu – dlaczego tak się stało? Zmiana pracodawcy na kilka miesięcy przed mundialem to spore ryzyko. Ryzyko braku regularnej gry prawdopodobnie wzięła górę i Grosik zdecydował się nie zmieniać otoczenia. Minęło kilka miesięcy, 1 lipca otwarte zostało okienko transferowe, a my dopiero na kilka dni przez jego zamknięciem dowiadujemy się, że Grosicki w końcu Hull opuści, ale do zespołu z ligi greckiej.
Reprezentant Polski, jeden z obecnie najlepszych naszych piłkarzy. Filar kadry Nawałki, obok Lewandowskiego i Milika najbardziej bramkostrzelny jej piłkarz.
Jakiś czas temu interesami Grosika zaczął zajmować się Pini Zahavi. Tak, tak – to ten sam facet, który obecnie opiekuje się również Robertem Lewandowskim. Mówimy zatem o menadżerze szanowanym, dobrym, takim, który reprezentuje jednego z najlepszych napastników na świecie ostatnich lat. I ten sam facet, z kontaktami gdzie się da, z pozycją i renomą jest w stanie zapewnić Grosickiemu transfer tylko do zespołu z 14. ligi w Europie.
Grosicki z Jagiellonii Białystok odszedł do Sivassporu, następnie do Rennes, potem reprezentował barwy Hull. W międzyczasie nie wyszło mu z Burnley, mineły dwa okienka transferowe, w których nic w jego sytuacji się nie wydarzyło. Teraz będzie Panathinaikos. Wydaje się, tu zero złośliwości, że szczytowym momentem w karierze ponad 30-letniego zawodnika były występy w lidze francuskiej. W ciągu trzech sezonów Polak w Rennes rozegrał 92 spotkania, w których strzelił 15 goli i zanotował 13 asyst.
Rozumiem, gdyby chodziło o młodego polskiego piłkarza, występującego w naszej ekstraklasie, który zdecydowałby się na taki krok. Może nawet lepiej, gdyby przed graniem w Niemczech czy we Włoszech obrał taki kierunek. Trochę poważniejsza liga od naszej, trochę więcej pieniędzy, szansa poznania z bliska lepszego futbolu wśród bardziej wartościowych piłkarzy. Fakty jednak na ten moment są takie, że nasz czołowy zawodnik w idealnym dla piłkarza wieku zasila szeregi 11. zespołu przeciętnej ligi, a jego klub ostatnim razem krajowy tytuł zdobył w 2010 roku.
A teraz zastanówmy się wszyscy, jakim prawem miało nam wyjść na mundialu. To nie miało prawa się udać.