Gdybym zapytał was, co sądzicie na temat Manchesteru United z tego sezonu, to z pewnością wiele osób skojarzenia miałoby nie najlepsze. Czerwone Diabły zajmują piątą lokatę w lidze i do ostatnich dni będą walczyć o to, by zająć miejsce zapewniające kwalifikację do Ligi Mistrzów. Oczekiwania wobec ekipy prowadzonej przez Jose Mourinho były jednak inne. Manchester miał wygrać Premier League i wrócić na właściwe tory po kilku słabszych sezonach.

Wszyscy od jakiegoś czasu piszą, że Manchester cieniuje i bardzo często remisuje swoje spotkania. Łącznie Czerwone Diabły aż czternastokronie dzielili się punktami w PL, co jest najlepszym wynikiem w całej lidze w tej klasyfikacji. Meczów przegranych Zlatan i spółka również mieli najmniej, bo tylko trzy. Najlepszą statystyką jest jednak ta przedstawiająca stracone gole. W całym sezonie (34 mecze) było ich tylko 25. Od początku 2017 roku (15 spotkań) tylko…6.

Najpierw wszystkie 15 spotkań rozegranych przez United od początku stycznia tego roku i wyniki, jakimi się one skończyły:

  1. West Ham – Manchester United 0:2
  2. Manchester United – Liverpool 1:1
  3. Stoke – Manchester United 1:1
  4. Manchester United – Hull 0:0
  5. Leicester – Manchester United 0:3
  6. Manchester United – Watford 2:0
  7. Manchester City – Manchester United 0:0
  8. Manchester United – Bournemouth 1:1
  9. Middlesbrough – Manchester United 1:3
  10. Manchester United – West Bromwich 0:0
  11. Manchester United – Everton 1:1
  12. Sunderland – Manchester United 0:3
  13. Manchester United – Chelsea 2:0
  14. Burnley – Manchester United 0:2
  15. Manchester United – Swensea 1:1

Czyli Czerwone Diabły w tym roku tracą średnio 0,4 bramki na mecz. Co jeszcze bardziej ciekawe – więcej, niż jedną bramkę Manchester stracił w lidze ostatnim razem… 23 października w spotkaniu przeciwko Chelsea. Wtedy The Blues wygrali 4:0.

W jaki sposób Manchester stracił te sześć goli?

  • przeciwko Liverpoolowi – rzut karny (James Milner),
  • przeciwko Stoke – gol samobójczy Juana Maty,
  • przeciwko Bournemouth – rzut karny (Joshua King),
  • przeciwko Middlesbrough – Rudy Gestede – z akcji,
  • przeciwko Evertonowi – Phil Jagielka – z akcji,
  • przeciwko Swensea – Gylfi Sigurdsson – rzut wolny

Czyli z akcji w ostatnich czterech miesiącach Manchester stracił dwie bramki. Reszta to gol samobójczy lub trafienia zdobyte po stałych fragmentach gry.

Teraz postanowiłem sprawdzić, ile bramek w tym czasie straciły liderujące na ten moment zespoły w pięciu najmocniejszych ligach – angielskiej, hiszpańskiej, niemieckiej, francuskiej i włoskiej.

Chelsea Londyn – 16 goli

FC Barcelona – 17 goli

Bayern Monachium – 8 goli

Monako – 9 goli

Juventus Turyn – 9 goli

Czyli każdy z tych zespołów stracił w tym roku więcej goli niż Manchester United.

Ktoś powie – mocna defensywa to zawsze był atut zespołów prowadzonych przez Jose Mourinho. Problem w tym, że w tym sezonie defensywa United jest „ruchoma”. Nie ma ustawienia, do którego Mourinho by się mógł przyzwyczaić. Cały czas coś stoi na przeszkodzie, by portugalski szkoleniowiec mógł skorzystać z optymalnego zestawienia defensywy. Poniżej obrońcy United i ich ilość minut w Premier League w tym sezonie:

  • Antonio Valencia – 2483 minuty, 28 występów
  • Eric Bailly – 1790 minut, 22 występy
  • Daley Blind – 1738 minut, 22 występy
  • Marcos Rojo – 1660 minut, 21 występów
  • Phil Jones – 1225 minut, 14 występów
  • Matteo Darmian – 1152 minuty, 16 występów
  • Chris Smalling – 943 minuty, 15 występów
  • Luke Shaw – 690 minut, 11 występów

Czyli poza Valencią najwięcej meczów zanotowali Bailly i Blind – po 22. Jak na rozegrane 34 spotkania – szału nie ma.

I pytanie, kiedy Manchester zacznie imponować z przodu. Jeżeli Rooney z kolegami zaczną strzelać gole, to Manchester może powalczyć o mistrzowski tytuł. Póki co musi skupić się na tym, by w następnym sezonie zagrać w Champions League.

Jak to było, Mou? Lepiej raz wygrać i raz przegrać, niż dwa razy zremisować?

 

KOMENTARZE